Kto nie zna książek Herve Tulleta? Jeśli są jeszcze takie osoby, to koniecznie muszą je poznać. Dlaczego? Właśnie dzisiaj chciałam chwilę poświęcić magii Tulleta. To, że jego książki w magiczny sposób przykuwają uwagę dziecka i zachęcają do wspólnej zabawy, jest bezsprzeczne. Zgodzi się ze mną każda mama, która przynajmniej raz czytała dziecku jakąkolwiek z książek Herve Tulleta.
Co w sobie kryją i dlaczego są tak popularne? W czym tkwi ich magia? Magia tkwi w tym, że angażują wszystkie zmysły dziecka. To nie są książki tylko i wyłącznie do czytania, lecz dotykania, odkrywania, poznawania i dobrej zabawy. Z perspektywy osoby dorosłej mogą wydawać się banalne i prościutkie, ale nie są! Są najlepszymi interaktywnymi zabawkami, które sobie tylko można zażyczyć. Bawisz się i nie masz dość! Uwielbiam obserwować, jak Emilka chłonie je i angażuje się we wszystko, co słyszy i widzi na kartkach. Zresztą mnie też wciągają.
Chyba cały sekret jest w prostocie. To ona sprawia, że pomysły, na których bazują książki są tak chwytliwe. Oczywiście książki Tulleta różnią się od siebie i nie znajdziemy dwóch takich samych, choć wydają się być bardzo podobne. Łączy je wszystkie jedno – wyobraźnia! Autor jakby naprowadza czytelnika na trop dobrej zabawy i to tylko od czytelnika zależy, czy podąży tą ścieżką. Czasami nawet nie trzeba tekstu, żeby doskonale się bawić książką. Udowadniają to takie pozycje jak Paluszkowa olimpiada, Gra cieni, Zabawa w oczka, Ruszaj w drogę czy też Znajdź różnice, Gra w kolory, Zabawa liniami, Gra luster, Graj w piłkę. Tu liczą się doznania przy książce, a treść jest zależna tylko i wyłącznie od nas, czytających. Wystarczy tylko własna wyobraźnia! A przecież dziecięca wyobraźnia jest nieograniczona.
Wszystkie książki Herve Tulleta wymagają od dziecka aktywności i zachęcają do niej. Nie sposób jest nie zakochać się w kolorowych kropkach autora czy też nie bawić się przygodami Turlututu. Te książki przyciągają jak magnes. W nich po prostu dzieją się czary-mary zrozumiałe dla dziecka i bawiące go. To są idealne książki do zajęcia uwagi dziecka w samochodzie czy też pociągu. Każdy łobuziak przy nich zapomni o rozrabianiu i zatrzyma się na chwilę. Jest tylko jedno ale… Jakie? Te cudowne książki nie nadają się na czytanie przed snem 😉