Nastąpił ten moment, kiedy córka poprosiła mnie o domek dla lalek. Stanęłam przed dylematem: wydać kupę pieniędzy na gotową zabawkę czy coś wymyślić. Ta druga opcja wydała mi się znacznie bardziej racjonalną i tańszą, lecz czasochłonną. Stwierdziłam jednak, że córka będzie zachwycona czymś, co będzie mogła sama zrobić, według własnych upodobań. Postanowiłyśmy, że zrobimy zamek dla lalek, który będzie miał komnaty. Z czego? Oczywiście, że karton nada się świetnie. Zaczęłyśmy pracę. Skleiłyśmy trzy pudełka kartonowe ze sobą i już miałyśmy trzy pokoje. Następnie trzeba było doprowadzić zamek do użytku – okleić go i wymyślić, co to będą za komnaty. Okazało się, że w nowoczesnym zamku musi być duży salon, sypialnia i łazienka 😉 Na kuchnię niestety miejsca nie starczyło. Może następnym razem będzie to domek jednorodzinny, wtedy pomyślimy o kuchni. Umówiłyśmy się z córką, że jedzenie będzie księżniczkom dowożone. Jeszcze tego samego dnia, którego rozpoczęłyśmy wielką budowę zamku, córka mogła nim się pobawić. Było dużo frajdy! Bawiła się nim przez tydzień codziennie. Następnie zamek popadł w niełaskę i czekał. Wreszcie Emilka przypomniała sobie o nim i ukończyłyśmy go któregoś deszczowego popołudnia. Poniżej zdjęcia naszej wspólnej pracy.
P.S. Tym sposobem można zbudować parking, sklep, salon fryzjerski itd.
Do zrobienia zamku potrzebne nam były:
- pudełka kartonowe (dostępne od ręki i za darmo w każdym sklepie);
- różnokolorowe taśmy klejące;
- bibuła;
- niepotrzebne plastikowe pojemniczki po warzywach lub owocach;
- nożyczki;
- papier samoprzylepny;
- puszki z pod inki (wieże zamku).